Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

elukubracye, które koleją sotizmów przywodzą autora do położenia wyroku, że usamowolnienie Włoch jest bezprawiem, gwałtem dokonanym przez mocniejszego nad słabszym, czynem burzącym zasady sprawiedliwości, wywłaszczeniem prawych posiadaczy na korzyść trzeciego, i t. d. Podobne artykuły w dzienniku polskim, zdają się być pisane na zapas dla Austryi, żeby z niemi w ręku mogła stanąć, gdy do porządku dziennego przywołana będzie sprawa o Galicyę«. Artykuł kończył się zwrotem do Francyi: »Wśród potęg, mierzących wszystko starą miarą własnych interesów, ona jedna bezinteresowna, gotowa do ofiar, arcy-chrześciańska. Nieszczęśliwi, pragnący i łaknący sprawiedliwości, nie mogą się już mylić, gdzie należy zwracać oczy«.
Wiadomości Polskie opuszczały neutralność, której się dotąd trzymały. Część jej redakcyi postanowiła była przerzucić się właśnie do przeciwnego Włochom obozu. Książe Adam Czartoryski dał jej swoją aprobatę po długich i gorących rozprawach, tak długich, że po numerze 14-go stycznia 1860 r. numer następny okazał się dopiero 18-go lutego z oświadczeniem nie zostawiającem najmniejszej wątpliwości: » Wbrew wszelkim dziennikarskim zwyczajom i zasadom, wstrzymaliśmy przez kilka tygodni ogłoszenie naszego pisma, bośmy w sprawie, która w obecnej chwili wszystkie umysły zajmuje, w sprawie Państwa kościelnego, nie mogli przyjść do takiego rzeczy zrozumienia i przedstawienia, iżby sumienie każdego z nas zarówno było zaspokojone. Niejedność zdania, nie tyle co do istoty rzeczy, ile co do różnych jej odcieni i możebnych następstw, jak w całym świecie, tak i w naszem szczupłem pojawiła się gronie. Nie tylko do tak przeciągłego