Strona:Władysław Mickiewicz - Emigracya Polska 1860—1890.djvu/139

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cieli. Panowała w niem zgoda nieprzerwanie, spełniało podjęte obowiązki względem zasłużonych ojczyźnie, cieszyło się powszechnem współczuciem rodaków i skrzętnie czuwało nad powierzoną mu własnością narodową. Dzięki zaprowadzonemu systemowi kapitalizacyi i ciągle rok rocznie przybywającym zapisom lub darom na fundusz żelazny, majątek stowarzyszenia potroił się... Wolno przewidywać że, po skończonem drugiem dwudziestopięcioleciu następcy nasi wykażą jeszcze znakomitszy rezultat i instytucya nasza stanie się prawdziwem błogosławieństwem dla całego społeczeństwa polskiego. Myśl jej, z tradycyi narodowej i z samej głębi serc polskich zaczerpnięta, zawsze poruszać będzie Polaków, zawsze potrzeba będzie oddawać cześć zasłudze, zawsze będzie rozkoszą obdzielać chlebem każdego z zasłużonych. W jakich to zaś formach odbywać się będzie i do jakich wzrośnie rozmiarów instytucya, zostawiamy to staraniom przyszłych pokoleń, a przedewszystkiem Boskiej opiece«.

Instytucya czci i chleba przeżyła dziś całą emigracyę 1831 r. W przedostatniem sprawozdaniu 49-tem z 1906 r. czytamy: » Byliśmy świadkami wygaśnięcia całego pokolenia 1831 r., z którego już jeden tylko stuletni starzec, p. Józef Kownacki[1] , pozostaje na emigracyi przy życiu. Wszyscy bracia nasi zeszli z tego świata z miłością ojczyzny i z wiarą w jej odrodzenie. Jest jeszcze spory zastęp tych co ucierpieli za sprawę narodową; otacza ich Instytucya czci i chleba czcią należną i w miarę możności łagodzi ich niedolę. Mamy głęboką wiarę w przyszłość Instytucyi, a że

  1. Kownacki zgasł 19-go stycznia 1908 r. w sto drugim roku życia.