Strona:Władysław Euzebiusz Kosiński - Sprawa polska z roku 1846.pdf/73

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Że takie postępowanie szlachty względem ludu szczere i najzrozumialsze, byłoby na zaufanie jego zasłyżyło, nie masz wątpliwości. Już wtedy urzędnicy austryaccy nie mieliby sposobu podburzania ludu, a rewolucya w Galicyi, przynajmniéj na niejaki czas, byłaby się niechybnie udać musiała. — Przypuściwszy, że powstanie mimo wysilenia takiego, byłoby ostatecznie pokonaném, to jednakże tyle byłoby pozostało w zysku, iż lud ze szlachtą szczerze pobratany i w oświacie swéj przez ciąg rewolucyi znacznie posunięty, zrozumiałby czém jest Polska, Ojczyzna dla niego.
Demokracya w wyłączném tego wyrazu znaczeniu, to jest demokracya centralizacyi, nie chciała ani słyszeć w r. 46. o podobnych projektach socyalistów, twierdząc, iż szlachta da się wprawdzie nakłonić do nadania gruntów włościanom, ale nigdy na projekt kommunizmem tchnący nie zezwoli. Prawdą jest, że wtedy jeszcze szlachta nie była przeszła przez całą okropną szkołę doświadczeń i nieszczęść, które potrzebnemi są, aby ludzie na drogę zupełnego poświęcenia naprowadzić. Ludzie niestety dopiero wtedy zwykli egoizmu się swego pozbywać, gdy już prawie nic nie mają do stracenia. Jednakże sądzę, że projekt owego socyalisty był w roku 1846. do przeprowadzenia, boć szlachta na głos ojczyzny, poparty tak przekonywającém rozumowaniem, nie byłaby głuchą została.