Strona:Władysław Euzebiusz Kosiński - Sprawa polska z roku 1846.pdf/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na zawsze ochota do spiskowania odejdzie, ten pewno już nigdy na spisku nadziei swéj opierać nie może.
Mimo tego powtarzam, iż spisek ten był konieczny i naturalny. Nie był on zaszczepiony przez centralizacyą versalską, jak propaganda, owszem zrodził się na ojczystym gruncie. To co tu wypowiadam, jest rzeczą dla bardzo wielu czytelników może nową, albowiem z procesu berlińskiego powziąść musieli przeciwne przekonanie. Muszę przecież uprzedzić czytelnika, aby w wyznania nasze sądowe najmniéj wiary nie pokładał. Jest rzeczą niezaprzeczoną, iż wielu, dla pokrycia prawdziwych faktów, przyznawało się do sfałszowanych i czysto urojonych. Przedewszystkiém starali się wszyscy na nieobecnych, a więc szczególnie téż na całą emigracyą główne punkta oskarzenia zwalić. Tak więc stanęła centralizacya w tém świetle, jakoby ona główną sprężyną całego powstania była. Jednakże tak nie jest, trzeba owszem wiedzieć, iż związek krajowy narzucił emigracyi myśl spisku do wybuchu. Emigracya chociaż się opierała, musiała uledz woli krajowéj. Od rewolucyi związkowéj w jesieniu 1845. r. w Poznaniu odbytéj, centralizacya zupełnie odsuniętą została od wszelkiego zarządu krajowym spiskiem, i tylko do wybuchu jako sprzymierzeniec naturalny została powołaną. Spiski wciąż rodziły i odnawiały się na najwłaściwszym im gruncie, to jest w Kongresówce,