Strona:Władysław Łoziński - Skarb Watażki.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 8 —

na tem straciła, co zyskała — sądzić nie moją jest rzeczą.
Natomiast pozwolę sobie uczynić krótką uwagę co do samej treści Skarbu Watażki. Nie mam bynajmniej pretensyi, aby utwór ten uchodził za powieść historyczną, w pełnem, szerokiem tego słowa znaczeniu, a przecież pragnąłbym znowu, aby czytelnik nie uważał jego wypadków za przesadne, charakterystyki czasu za jaskrawą i sensacyjną. Przygody opisane w niniejszej powieści wydadzą się może zbyt awanturniczemi, ściągną może zarzut nieprawdopodobieństwa.... Mógłbym z góry rozbroić podobne zarzuty. Mógłbym udowodnić prawie, że główniejsze a dziwne wypadki tej powieści nie tylko zdarzyć się mogły, co już wystarcza, ale zdarzyły się istotnie. Na usprawiedliwienie całej awanturniczości tła mógłbym przypomnieć, że powieść odgrywa się w czasie i na widowni, których cechą wybitną była taka właśnie awanturniczość. Wypadki dzieją się w czasie wojny domowej i współcześnie z krwawym buntem humańskim — a dzieją się na widowni,