Strona:Voltaire - Refleksye.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Czy jest nieskończenie wielki, niewymierny ni wielkością, ni jakością?
Nie wiem — nie wiem — nie wiem...
Ale... czcijmy Niepoznawalne, albowiem jeżeli jest, jest sprawiedliwości naczyniem.

(D. Ph.)

== W swoim słowniku historycznym i krytycznym ominął Bayle jedno drażliwe zagadnienie, które rozważymy z mroźnym spokojem.
Fanatyzm i ateizm: który z tych kierunków jest groźniejszym?
Tylko bez lęku i tragedyi!
Fanatyzm był odwiecznym budzicielem krwiożerczych chuci, ateizm, lubo się nazywa ateizm — brzydzi się ciemnotą. Ateizm po wszystkie czasy zwalczał zbrodnie nad człowiekiem — fanatyzm je wyzwala.
Ateiści są to przeważnie myśliciele odważni i ukształceni — niestety! błądzą.
Ale fanatycy nie błądzą. Bowiem nie błądzą, którzy nie myślą.
...Nie chciałbym jednak bliższych stosunków z władzcą bezbożnym. Rozstrzaskałby mnie któregoś dnia na atomy i rozwiał na cztery wiatry świata.
Gdybym zaś sam był osobą panującą — o! wtedy — oddaliłbym wszystkich dworaków bezbożnych. Wzgardziłbym też bytem takiego króla, który wszędy węszy truciznę. To znaczy, że ateiści są truciciele.
Nie! przedewszystkiem dla panujących — właśnie