Strona:Vicente Blasco Ibáñez - Meksyk.djvu/98

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

orszak ciągnął niekiedy do trzech tygodni — zatrzymując się we wszystkich wioskach, gdzie na cześć uwielbianego patrona urządzano zabawy, trwające nieraz do późnej nocy. Tańczono do upadłego, wypijano nieskończoną ilość „hervy mate“ i wszelkich mieszanin alkoholowych. „Gauchosi“, mający żyłkę poetyczną, improwizowali przy akompanjamencie gitary piosenki miłosne, elegje i smętne dumki (tristes), podczas gdy towarzysze ich tańczyli „zamakuekę“, przerywaną deklamacjami improwizowanych poetów stepowych. Często zdarzało się, że pobożną pielgrzymkę zakłócały krwawe bójki. Nikt się tem jednak nie gorszył, nie było bowiem rzeczą możliwą, ażeby ludzie uzbrojeni mogli całemi tygodniami tańczyć i pić z kobietami bez wywołania tu i owdzie kłótni, w których noże same wyskakiwały z pochew.
Obecnie jednak zmieniły się czasy. W wiosce nie było już ludzi dość zamożnych, ażeby mogli ofiarować tuziny złotych uncji na koszta pielgrzymek podobnych: pozostali jedynie ludzie ubodzy, odbywający podróże do El Paposo w Chili lub Tarija w Boliwji na rachunek kupców Salteńskich. Rozalindo był jednym, który, wierny tradycji, udawał się do miasta stołecznego, aby iść za procesją „Pana cudów, jak cudowną figurę Pana Jezusa z Salta nazywano w okolicy.

Skoro tylko rozeszła się wieść o tem, „rancho“ Rozalinda z niepalonej cegły,[1] dachu słomianym przytrzymanym przez olbrzymie głazy, zaczęło się napełniać gośćmi. Wszyscy prosili go, aby w ich imieniu ofiarował świeczkę „Panu Cudów“ i wręczali mu w tym celu po jednym „pezo“[2] Kobiety opowia-

  1. Na całym obszarze Argentyny i Boliwji chaty wieśniaków budowane są z mięszaniny trawy stepowej z gliną niewypaloną adobes, brak zupełny drzewa zastępuje trzcina i surowe rzemienie, (p. Tł.)
  2. Pezo — moneta nominalnie odpowiadająca dolarowi — (p. tł.)