Strona:Vicente Blasco Ibáñez - Gabrjel Luna.djvu/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zastygł w hieratycznym majestacie, bojąc się poruszyć fałd płaszcza, aby nie strącić z niego pyłu wieków“. „Wiara umarła, pozostał jej trup, zawalający drogę“ — trup, przybrany w szatę, równie wspaniałą, jak ów brokat, którym średniowieczni panowie przykrywali ciało, toczone przez trąd. „Aby wykarczować czterowiekowe pnie w lesie dewocji, ignorancji i fanatyzmu — na to ramię człowieka jest za słabe. „Tylko ogień, jeden tylko ogień jest w stanie zniszczyć tę przeklętą roślinność“ (Ibanez: „El catedral“).

Edward Boyé.

Zakopane zimą 1928 r.