Strona:Verner von Heidenstam-Hans Alienus.djvu/285

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Hans Alienus odciął jeden z warkoczy zmarłej, umocował u pasa i klęczał długo u jej zwłok. Ponad otworem świetlnym dachu przeleciał, oblany szarym blaskiem świtu, ptak. Był to sęp płynący na szeroko rozwianych skrzydłach.