Strona:Uwagi nad językiem Cyprjana Norwida.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czy się dążnością do wytworzenia kolorytu lokalnego (dramaty mitologiczne). Kiedy indziej wchodzi tu w grę manjera archaizowania. Bywa i odwrotnie. Rzeczowniki nieosobowe otrzymują końcówki osobowe, np.: «z bibułami, w których przestrachowie sami» (Do księgarzy). Tutaj jest pewien świadomy zamiar stylistyczny.
c) Inne odmiany końcówek wytłumaczyć możemy tylko jako pewne niedbałości, np. «liców twoich nałapał» (Epos nasza); «szczytne wczorajszego wieka» (poza tradycją wyrażenia «od wieka do wieka» odgrywała tu może rolę analogja formy: człowieka, bo według Norwida: człowiek = czoło wieka).
d) Nowy słownik rzeczowników tworzy Norwid:
1) przez zamianę różnych części mowy na rzeczowniki, np. «Dziś mi cięży chmurą» (Krakus); «aż złe i dobre miną, wezmą nowe» (Krakus).
Przykładów możnaby mnożyć bardzo dużo, a obejmują one prawie wszystkie części mowy. Objawia się w tem najważniejsza cecha stylu Norwida: dążność do konkretyzowania pojęć abstrakcyjnych, co się tłumaczy nietylko intencjami estetyczno-technicznemi, ale i charakterem poglądu Norwida na świat;
2) przez tworzenie neologizmów;
3) przez zapożyczenia z obcych języków. Zapożyczonych terminów używał Norwid albo w brzmieniu oryginału, a nawet w pisowni i deklinacji, np. teatrum, spleen, klima, testamenta i t. p.; albo też polszczył wyraz, np. kałkuł, wokabuł, ark i t. p.

§ 2. Zaimki, przymiotniki, liczebniki.
Różnice czyto fleksyjne, czy słownikowe, mają źródło w posługiwaniu się Norwida formami archaicznemi i prowincjonalizmami: «takowego to wieczora» (Stygmat), «istny całowzór» (Stygmat), «na wsze strony szukając wszędy obecnego» (Ostatnia z bajek), «ten samy smak» (Quidam), «pracuje bez wiela nadziei; uszanowa-