Strona:Urke-Nachalnik - Gdyby nie kobiety.djvu/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Szczupak i Andrzejczak, który w międzyczasie awansował na aspiranta, nie odpoczywali. Pogromowali świat podziemi bezlitośnie. Wyławiali ich oraz osadzali w więzieniu.
Obławy nie ustawały. Ludzie nocy musieli bardzo często zmieniać meliny. Bali się pozostawać przez jedną noc na tym samym miejscu.
Grubsze ryby zawczasu wyniosły się zagranicę. Każdy szukał bezpiecznej drogi, by nie wpaść w sidła, jakie Szczupak i bardziej niebezpieczny od niego Andrzejczak zastawiali na nich na każdym kroku.
Wśród tych, którzy się wnet znaleźli za kratami, znajdowali się też Bajgełe i „Zimna kokota“. W ostatnie] chwili przed odejściem międzynarodowego pociągu którym mieli się udać zagranicę. Andrzejczak ich zaaresztował. Nawet Józef Zalewacz, któremu się nie śniło, że zamkną go w więzieniu, znalazł się za kratami.
Warszawa i inne większe miasta Polski, gdzie banki i wielkie przedsiębiorstwa przechowywały swe skarby w ogniotrwałych kasach, odetchnęły z ulgą. Wszyscy byli przekonani, że niebezpieczna banda została unieszkodliwiona i można spać spokojnie.
Termin sensacyjnego procesu bandy zbrodniarzy wyznaczony był na 24 września.
Wszystkie dzienniki opublikowały tę datę wielkimi czcionkami na pierwszej stronie. Wśród ludzi nocy proces ten wywołał większe zainteresowanie niż u „frajerów“. Wyrywali sobie dzienniki z rąk. Wchłaniali każdą wiadomość która miała jakikolwiek związek z procesem.
Ludzie nocy nie próżnowali. Utworzyli komitet, który miał za zadanie zdobyć pieniądze i inne środki potrzebne na obronę towarzyszy.
Przede wszystkim robili przygotowania do odbicia więźniów po drodze, w czasie przeprowadzania ich a więzienia na rozprawę lub odwrotnie. Znaleźli się nawet oddani towarzysze, którzy gotowi byli własnym ży-