Strona:Upominek. Książka zbiorowa na cześć Elizy Orzeszkowej (1866-1891).pdf/589

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cia odmienne wyrażenia w jednej okolicy jest gnuśny, — nic go nie obchodzi, w innej ma zdrowy pogląd i rozumowanie; w jednej nieporadny, w drugiej przemysłowy i sposobny“.
Najgłośniej wszakże, najzgodniej i najrzewniej dźwięczy w głosach z nizin struna wdzięczności dla autorki, co potrafiła odczuć tak głęboko i ich łzy, i bóle, wziąć w obronę ich słabość i nieporadność, dla autorki, która, jak mówi, Jan Skwara z Targowisk, „na granitowej skale chłopskiego serca rzeźbi ideały niesplamione zapatrywaniami, przeciwnemi rozwojowi, wykształceniu i poznaniu samodzielności naszej“. „O gdybym to ja choć pisemnie mógł poznać się z panią Orzeszkową, która nas tą książeczką nietylko ucieszyła, ale i zadziwiła, bo śmiało i otwarcie, co czuła, napisała. Daj nam, Boże, więcej takich!“ — woła w naiwnem uniesieniu Maciej Szarek z Brzegów.
Wiązanki przytoczonych ustępów nie powiększam z powodu ściśle oznaczonych ramek artykułu, sądzę jednak, że i tych kilka głosów z nizin wystarczy aby zaświadczyć, „że wszelka praca, mówiąc słowami Skwary, jednego z najwybitniejszych włościan w Galicji, podjęta w kierunku oświaty ludu, mimo niego nie przejdzie, lecz przekazaną zostanie dzieciom, wnukom i prawnukom, którzy głośną ją uczynią i za nią podziwem i uznaniem wdzięczni będą“.

Lwów.Marja Wysłouchowa.





577