Strona:Ukraiński ruch kobiecy.pdf/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

pień uspołecznienia i kultury, skoro nawet zasiadała w czasie przyjęć przy stole biesiadnym. Z jakąż też satysfakcją podkreśla się fakt, iż polska królowa słała do tej hetmanowej listy „z prośbą“ o interwencję u hetmana.
Kobiety kozackie, kobiety mazepińców, doby tzw. „ruiny“ z zapałem winduje się dziś na historyczny piedestał. Wiadomo zaś przecie, że zespół wojskowy kozackiej Siczy nie uznawał nawet początkowo kobiety w koszach swych i stanicach, jako bractwo bezżenne. Później zaś kobiety kozackie gospodarowały na rozsianych po stepach futorach, odwiedzane z rzadka przez pochłoniętych wyprawami mężów. Nie były zaś u nich ani w zbytniej cenie ani poszanowaniu. W tęsknych też dumkach i łzawych kołysankach wyśpiewywały swą dole samotniczą. Choć się dziś tak rajsko przedstawia „Ukrainkom“ żywot ich protoplastek, to jednak rzeczywistość uwięzła w tych pieśniach ludowych, które Iwan Franko ślicznie nazwał „prawdziwymi psalmami niedoli niewieściej“.
Urodzajność ukraińskich łanów nie umniejszała ciężaru pracy zarówno zwykłych kozaczek, jak i pań pułkownikowych czy setnikowych. Proceśnicami zadzierżystymi bywały i kniahynie i połkownycie i żony towarzyszy. Energiczniejsze niewiasty i do rządów w zakresie władzy mężowskiej zdążały i nieraz starszyzna występowała do hetmanów ze skargami na te kobiece uzurpacje. Ale poza pracowitością i ruchliwością oraz odwagą, trudno im przyznawać jakieś wyższe znamiona kulturalne, jak to się dziś wśród Rusinów praktykuje. Przeszła do ruskiej „historii“ Motra Koczubejiwna, chrześniaczka Mazepy, przeszły kobiety mazepińców Orlikowa i Zabiła, jakkolwiek poza przywiązaniem do mężów, innych nadzwyczajności w życiu nie spełniły, nie zabłysły myślą ani czynem.