Strona:U Chińczyków.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

że przez trzy lata zachowa smutek po matce i przez cały ten przeciąg czasu ani na chwilę nie opuści jej grobu.
Krewni i znajomi za wspólną zgodą postanowili starać się o utrzymanie go przy życiu. Przynosili mu więc codzień trochę jadła i napojów.
Ażeby go ochronić przed wiatrem i deszczem, wystawiono nad nim szałas, pokryty słomianym daszkiem.
Ofiara przesądu przez trzy lata wcale się nie myje, nie zmienia bielizny i odzieży, śpi na tej samej słomie, służącej za posłanie, i nie opuszcza szałasu.
Co dziwniejsza, chłopiec ten postanowił milczeć przez trzy lata. Codziennie też palił wonne zioła na ofiarę duchowi światła.
Jeśli zdoła przeżyć w ten sposób trzy lata, mieszkańcy miasta urządzą na jego cześć wielką uroczystość. W otoczeniu wysokich urzędników „bohater“ będzie wprowadzony do miasta, gdzie cesarz odznaczy go gwiazdą i obdarzy znacznym urzędem.
Chińczycy bardzo czczą swych bogów i nigdy o nich nie zapominają. Podczas rodzinnych świąt każdy dom jest ozdobiony mnóstwem różnobarwnych lampjonów, które płoną przez całą noc.
Przed domem stoi wielki stół, na nim rozstawione misy z rozmaitemi potrawami. Przy nich leżą małe widełki, przeznaczone dla bogów do kosztowania potraw.
Goście, obstąpiwszy stół dookoła, w poważnem milczeniu przysłuchują się dźwiękom muzyki, która ma bogom uprzyjemniać wieczerzę.
Chociaż potraw wcale nie ubywa, Chińczycy wierzą, że bogowie są obecni i posilają się przygotowanem jadłem. Po pewnej chwili najstarszy członek rodziny oświadcza obecnym, że bogowie