Strona:Tymoteusz Karpowicz - Odwrócone światło.djvu/64

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

podpala ogień bioder a gdy rośnie
odjada boczną matkę i w nawale siebie
też nie ma komu wtulić swej szyi więc zgarnia
matkę pod sobą lecz nie może trafić do uścisku
obok z dwu stron poruszana do środka kołyska
samozbijająca swe deski i z gwoździ samośpiewająca
naraz trzy kołysanki w różne strony śpiewu