Strona:Tymoteusz Karpowicz - Odwrócone światło.djvu/180

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
kopia artystyczna

RZECZ MĘSKA PRZY CHLEBOWYM STOLE
bądź mi do miski łyżki
domowy kęsie chleba przaśno
obyty bez robactwa gdy trzy czwarte ziemi
żywi się robakami siadaj jedz za stołem
gdy trzy czwarte stołów nie ma miejsca
przy jedzeniu przysuń się do tej starej zdziry
wątrobianki gdy trzy czwarte ulicznic
nie ma nawet wątroby na nierząd dopchaj się
do zupy szczawiowej gdy trzy czwarte szczawiu
opycha się kuchcikiem cmentarnym ośliń się
ziemniakiem
gdytrzy czwarte śliny nie wie co to ziemniak z potu
wypoć sięna wodzie z krzemem gdy trzy czwarte wody
z potu nawet kropli jodu nie wyciśnie z zaciśniętej
na pragnieniu szczęki popuść sobie pasa
na deserze chodzonym gdy trzy czwarte pasów dawno
już brzuch minęło z przednówkiem a więc jedzmy
w imię ojca trzy czwarte i syna trzy czwarte
i ducha trzy czwarte świętego za rodzinę
scaloną na talerzu i nie krzyczmy jak z pokrzywy
chórem
gdy ktoś cichcem solo wiatr puści niesprawny
jest w kotwicy widocznie na zgięciach ma za dużo
powietrza ale też nie milczcie jeśli w nodze stołu
zacznie się suchy klekot wtedy wstańcie i pobłogosławcie
na całe gardło łyżki to co z podniebienia
zstąpiło do czeluści i napójcie suche zwierzę deski
przyjaznym ruchem ręki i okryjcie jego grzbiet
wytarty jako takim spojrzeniem kto daleko