dowych przystępowano do ich werbowania — na 3675 osób zwerbowano 1771, namówiono do współpracy również 5 członków z 4 komisji okręgowych. Równie ważne było uderzenie w PSL, wobec którego „prowadzono akcje nękające” polegające na rewizjach — od 1 grudnia do 17 stycznia przeprowadzono ich 4097; aresztowaniach — zatrzymano 2262 osoby, w tym 15 kandydatów na posłów; groźbach i wymuszaniu wystąpienia z PSL — legitymacje partyjne oddało około 7,3 tys. osób, „samorozwiązaniu” uległy cztery zarządy powiatowe i ponad 400 kół. Należy do tego dodać inne szykany jak całkowite zablokowanie lokalu Zarządu Wojewódzkiego PSL w Krakowie przez kilka dni, usuwanie członków PSL z administracji, rozwiązywanie zgromadzeń, konfiskowanie wydawnictw, nakładanie grzywien, obecność funkcjonariuszy UB w lokalach wyborczych i w ich otoczeniu, wywieranie przez nich nacisku na jawne i demonstracyjne głosowanie na listę Bloku Demokratycznego. Listę tę można znacznie wydłużyć. Jednak tym razem, jak się wydaje, bezpieka nie była bezpośrednio zaangażowana w fałszowanie wyników tak, jak to było w referendum, operacja ta odbywała się w zasadzie na poziomie komisji obwodowych, których członkowie — zwerbowani i partyjni — otrzymali odpowiednie „ściągawki”, a reszty dokonywano w komisjach okręgowych. PSL udało się ustalić wyniki tylko w niespełna 1/5 obwodów, w których listy partii Mikołajczyka uzyskały 69% głosów. Niezależnie od tego jak było naprawdę, władze ogłosiły to, co chciały, czyli swój wielki tryumf: na listy Bloku miało paść 80% głosów. Współautorami tego sukcesu byli, w liczącym się wymiarze mjr Światło i jego ludzie. Trud ich został doceniony — płk Sobczak wnioskował o odznaczenie aż 31 funkcjonariuszy UB (oraz 4 z MO) złotymi i srebrnymi Krzyżami Zasługi. Światło odebrał swój złoty krzyż 10 lipca.
Zapewne major nie odpoczywał po trudach „kampanii wyborczej”, ale nie wziął udziału w jednej z najbardziej spektakularnych akcji aparatu represji tamtych lat, a mianowicie ujęciu „Ognia”, który się śmiertelnie postrzelił podczas ataku na jego kryjówkę. Działo się to 21 lutego 1947 r. Zaznaczyć trzeba, iż jeśli chodzi o walkę z „reakcyjnym podziemiem”, Światło, przenosząc się do Krakowa, właściwie przyszedł na gotowe. Jak pisze Maciej Korkuć, autor szczegółowej monografii partyzantki niepodległościowej w krakowskim, już na przełomie grudnia 1946 r. i stycznia 1947 r. znajdowała się ona „u progu trwałej dekompozycji”. 22 lutego, kilkanaście godzin po śmierci „Ognia”, nowo wybrany sejm uchwalił amnestię, na podstawie której przeprowadzono znacznie większą od poprzedniej (z września 1945 r.) akcję ujawniania się żołnierzy podziemia. W województwie krakowskim swój udział w konspiracji z czasów wojny i powojennej zgłosiło około 5,5 tys. żołnierzy różnych formacji, tj. 10% ujawniających się w całym kraju (w 1945 r. było to 8,9 tys. osób). Tym razem bezpieka lepiej się przygotowała i poświęciła wiele czasu i trudu, aby należycie rozpracować wychodzących z konspiracji żołnierzy, zakładając odpowiednie teczki oraz werbując tajnych współpracowników. Sądzę, że w krakowskim kierował tymi działaniami mjr Światło.
Strona:Trzy twarze Józefa Światły.pdf/98
Wygląd
Ta strona została przepisana.