Strona:Trzy twarze Józefa Światły.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

do obozu. Istotą problemu było to, za kogo się komuniści uważali, co było dla nich ważniejsze: czy członkostwo w międzynarodowej wspólnocie, czy przynależność do konkretnego narodu i jak to się miało do — na ogół wymaganej przez prawo — lojalności wobec państwa, którego się było obywatelem lub które wybrało się na miejsce emigracji? Podejrzewam, iż nie ma dobrej, czyli jednoznacznej odpowiedzi na te pytania, nawet jeśli zawęzimy ramy czasowe (np. do lat 30. XX w.) i terytorialne (np. do Polski). Najprostsza odpowiedź stając się komunistą, przestawało się być Polakiem, Żydem czy Ukraińcem — nie wyczerpuje, jak sądzę, złożoności problemu, choć oczywiście nie można wykluczyć, że tak właśnie uważało bardzo wiele bezpośrednio zainteresowanych osób. Przyjęcie komunistycznego credo oznaczało bowiem mniej lub bardziej radykalne zerwanie z narodową tożsamością i tradycją, a na pewno definitywne zerwanie z religią (wyznaniem), która nader często była istotnym elementem przynależności narodowej. Wiele osób walczących ze stereotypem rozpowszechnionym nie tylko w Polsce, głoszącym, że Żyd = komunista, wywód swój opierało właśnie na przeciwstawianiu świadomej przynależności narodowej uczestnictwu w ruchu internacjonalistycznym i mającym ambicje globalne. Miały to być wartości wykluczające się na zasadzie albo-albo: wedle tej interpretacji Żyd (Polak, Ukrainiec itd.), stając się komunistą, przestawał być Żydem (Polakiem, Ukraińcem itd.). Obawiam się jednak, że tego dylematu nie uda się rozstrzygnąć w wymiarze ogólnym, generalizując. Nawet w wymiarze jednostkowym może to być bardzo trudne. Postaram się jednak prześledzić, kim był — to znaczy za kogo się uważał — Izak Fleischfarb. Na pewno od 1933 r. był „komunistą krakowskim”.
Trudno mi ocenić na ile swoisty był ów „komunizm krakowski”, a ściślej ujmując „młody komunizm krakowski”. Z pewnością inaczej wyglądała sytuacja zarówno na wysoko uprzemysłowionym, robotniczym Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim, jak i w chłopskich, wiejskich społecznościach ziem północno-wschodnich. Podobnie natomiast było w innych miastach Małopolski Zachodniej i Wschodniej oraz na ziemiach centralnych (były zabór rosyjski). Najkrócej — a więc i schematycznie — patrząc, „młody komunizm” w Krakowie cechował się tym, że przyciągał niewiele osób, w znacznym stopniu opierał się na młodzieży żydowskiej, a większość jego wyznawców była uczniami czy studentami albo pracowała w niewielkich warsztatach czy fabryczkach. W sprawozdaniu Okręgu Krakowskiego KZM z 16 czerwca 1926 r. znajdującym się w warszawskim Archiwum Akt Nowych czytamy: „W szczególności przed towarzyszami stoi doniosłe zadanie spolszczenia organizacji (...), bo tylko w ten sposób postawimy pracę w okręgu na zdrowym nurcie komórek wielkoprzemysłowych” [podkreślenia w oryginale].
Niespełna rok później sprawozdawca informował, że w Krakowie zrzeszonych jest około 50 osób, istnieje 11 komórek, w tym trzy polskie z 14 członkami i 8 żydowskich, które liczą około 36 osób. W sprawozdaniu za marzec 1932 .