Strona:Thomas Paine - Zdrowy rozsądek.pdf/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

końca niż ostateczna separacja. Działamy spójnie, ponieważ to dla zaprowadzenia wieczystego i nieprzerwanego pokoju cierpimy zło i ciężary dnia obecnego. Podejmujemy się i będziemy dalej się statecznie podejmować separacji oraz zaniechania owej koneksji, co już naszą ziemię napełniła krwią, a która, póki zachowywana choćby z imienia, będzie fatalnym przyczynkiem szkód dla obydwu krajów.

Nie walczymy dla zemsty, ani dla podboju; ni z pychy, ni z roznamiętnienia; nie robimy z naszych flot i armii zniewagi dla świata, ani nie dewastujemy globu dla łupu. W cieniu własnej winorośli atakowani jesteśmy; we własnych domach i na własnych ziemiach, stosuje się na nas przemoc. Postrzegamy naszych wrogów jak przy drodze rabusiów, a do domostw włamywaczy, a nie mając od nich dla siebie obrony prawem cywilnym, obligowani jesteśmy ukarać ich prawem wojskowym, a użyć miecza, w tych właśnie przypadkach gdzie stryczek przedtem stosowano. — Być może współczujemy ludziom w każdej części kontynentu, co zrujnowani i zelżeni cierpią, z ową dozą delikatności która do waszych serc drogi jeszcze nie znalazła. Bądźcie jednak przezorni, aby błąd nie okazał się podstawą waszego świadectwa. Nie nazywajcie oziębłości serca religią, ani stawiajcie bigot w miejsce chrześcijanina.

O wy, stronniczy służebnicy sobie uznawanych zasad. Byłożby broni noszenie grzesznym, pierwsze na wojnę pójście byłoby tym bardziej, przez różnicę całą między umyślnym atakiem a nieuniknioną obroną. Jeżeli naprawdę wedle sumienia głosicie, a nie li żeby politycznego konika ze swej religii robić, świat przekonajcie, proklamując wasze nauczanie naszym wrogom, bo oni takoż broń noszą. Dowiedźcie waszej szczerości, publikujcie u Świętego Jakuba, do dowódców naczelnych w Bostonie, admirałów i kapitanów, co jak piraci pustoszą nasze wybrzeża, a do wszystkich morderczych kreatur, co działają z ramienia władzy której wy głosicie służbę.