Strona:Theodore Roosevelt - Życie wytężone.pdf/147

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

naród powinniśmy wybierać naszych przedstawicieli na tych wyspach równie starannie, jak Grant wybierał generałów, którzy mieli służyć na najżywotniejszych punktach. Na szczęście, dotychczas zrobiono mądry wybór. Żaden naród nie wysłał nigdy lepszego człowieka nad tego, którego my posłaliśmy na Kubę, kiedy prezydent Mac Kinley mianował Leonarda Wooda generał-gubernatorem tej wyspy; a teraz wysyłając sędziego Tufta na czele komisyi filipińskiej, prezydent znowu wybrał istotnie najlepszego człowieka, którego możnaby na ten cel wyszukać w Stanach Zjednoczonych.
Część wielkości Granta pochodzi i ztąd jeszcze, że brał zawsze fakty takiemi, jakie były, a nie jakiemi chciałby je widzieć sam. Na początku nie był on abolicyonistą i zapewne trudnoby mu było określić swoje poglądy na zakres zwierzchności państwa. Ale kiedy wybuchła wojna domowa, spostrzegł, że jedyną rzeczą do zrobienia jest bić się aż do końca i siłą broni ustalić prawo konstytucyjne, a zwalczyć buntowników. To samo dotyczy dziś ekspansyi. Nastąpiła — i nastąpiła, aby pozostać, czy chcemy tego, czy nie. Niektóre obowiązki spadają na nas jako spuścizna po wojnie z Hiszpanią i nie możemy odmówić ich spełnienia. Wszystko, co możemy postanowić, streszcza się w tem, czy spełnimy je dobrze, czy źle. Nie możemy opuścić Filipin. Musimy pozostać tam, zaprowadzić porządek, a następnie nadać mieszkańcom samorząd w takich rozmiarach, aby mogli korzystać z niego z powodzeniem. Nie moglibyśmy uciec nawet gdybyśmy chcieli. Musimy doprowadzić dzieło do pomyślnego zakończenia, po-