Strona:Theodore Roosevelt - Życie wytężone.pdf/144

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

na początku naszej ery poznali, że cnoty bierne same przez się nie mają wartości, że mądrość bez odwagi zwyrodniałaby wkrótce w chytrość, a odwaga bez moralności, w okrucieństwo bezlitośne, bezprawne, niszczące samo w sobie.
Rzymianin z żelaza stał się panem świata, bo odwadze barbarzyńców przeciwstawiał odwagę równie srogą i inteligencyę nieskończenie bystrzejszą, podczas gdy jego rywale cywilizowani, Grecy i Kartagińczycy, chociaż jeszcze bystrzejsi umysłowo, pozwolili zepsuciu wgryźć się w ich świetne cywilizacye, aż zjadło je, jak rdza zjada żelazo. Krótko mówiąc, Rzymianin miał i charakter i umysł, i kiedy miał się zmierzyć z ludami niższego umysłu lub niższego charakteru, to ludy te upadły.
W miarę tego, jak rozwijają się i przechodzą stulecia, wieczne zagadnienie, które bez końca staje przed każdym człowiekiem i przed każdą rasą, bez końca zmienia swój kształt zewnętrzny, a pomimo to zawsze pozostaje tem samem. Istnieją niebezpieczeństwa pokoju i niebezpieczeństwa wojny, niebezpieczeństwa przesady w militaryzmie i niebezpieczeństwa uchylenia się od obowiązku, którego wyrazem jest militaryzm, niebezpieczeństwa powolnego i suchego gnicia i niebezpieczeństwa, które zaostrzają się tylko w czasie wielkich przesileń. Kiedy nadejdą te przesilenia, naród zwycięży lub utonie stosownie do tego, czy wytworzy lub nie takich mężów stanu, jak Lincoln, i takich wojowników, jak Grant, i stosownie do tego, czy będzie ich popierał, czy nie w ich wysiłkach. Nie potrzebujemy ludzi o świetnej