Strona:Teodor Jeske-Choiński - Seksualizm w powieści polskiej.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
  22


zamiarów, czystego serca, na jakich nie zbywa. Wszakżeż nawet taki Halski, cynik-uwodziciel, uwierzywszy wkońcu w nieskazitelność Reny, zapanował nad swoją zmysłowością, ugiął się przed uczciwością i ofiarował udręczonej kobiecie serce i rękę.
Dlaczego się Zapolska nie zgodziła na takie rozwiązanie dramatu? Bo zgodzić się na nie nie chciała zgóry, bo zgodzić się nie mogła, wprowadzając od samego początku do akcyi nie kobietę bez skazy, lecz, przeciwnie, wyrafinowaną uwodzicielkę.
Więc słusznie zauważył Siedlecki, że „przykrywając się od czasu do czasu leciuchną opończą hypokryzyjnego oburzenia” była świadomie nieszczera, zasypywała oczy bezkrytycznego czytelnika oślepiającym piaskiem ładnej frazeologii”.
Nie o uczciwość kobiety bez skazy chodziło Zapolskiej, lecz właśnie o jej nieuczciwość. Z okrutną zawziętością prowadzi ona Renę, która się uwzięła pozostać wśród plugawego otoczenia uczciwą, do upadku, do brudu.
Skąd ta dziwna zawziętość? Na pytanie to odpowiada bezwzględnie sama Zapolska, apoteozując popęd płciowy, który „oczyszczony z naleciałości ludzkich, strojny jedynie w rozkosz i władztwo natury, staje się niepojętą dla ludzkiego pojęcia idealnością” i którego „komedyanckie wykrzywienia etyki” nie zmogą.
Te „komedyanckie wykrzywienia etyki” drażniły, oburzały Zapolską od samego początku jej twórczości; nienawidziła ich, prowadziła z niemi wojnę, robiła wszystko, aby je wydrwić, ośmieszyć, zohydzić w stosunku do popędu płciowego. Bo zwolenniczką wolnej miłości jest, „pełni życia”, bo walczy ciągle z „komedyanckiemi wykrzywieniami etyki”, broniąc „naturalnych praw” popędu płciowego przeciw pętom: religii, ustawodawstwa, zwyczajów, obyczajów. Stąd jej współczucie dla kobiet upadłych, a nienawiść