A oni, dorwawszy się do władzy, starali się odrazu znieważyć, poniżyć katolicyzm. Pospołu z masonami usunęli z konstytucyi artykuł wstępny, mianujący religię katolicką religią państwa, i przeprowadzili pensye rządowe dla rabinów. Wiadomo, że Ludwik Filip zatwierdził tę reformę.
Pijani łatwą wygraną, spysznieli Żydzi odrazu do tego stopnia, że zażądali przez usta swoich deputowanych, Milhauda i Reinacha, zrównania rabinów, zwyczajnych naczelników drobnych gmin, w godności, w stopniu hierarchicznym z biskupami katolickimi, głowami rozległych dyecezyi, prowincyi. To jednak było za wiele nawet liberałom francuskim. Odmówili.
Kiedy Żydzi-politycy pracowali pospołu z masonami przy pomocy swojej prasy nad obaleniem, zburzeniem tradycyi chrześcijańskich, Żydzi-spekulanci rzucili się z drapieżnością kruków na cudze kieszenie. Zasłonięci liberalnem prawodawstwem, które wyzwoliło handel z pod wszelkiej kontroli — laisser faire, laiser aller — komponowali karkołomne spekulacye, uprawiali grabież w wielkim, nieznanym dotąd w Europie, stylu. Grynderami[1] nazywano w Niemczech tych nowoczesnych piratów, rabujących bezpieczniej, wygodniej od bandytów morskich, bo nie narażonych na obronę napadniętych.
Paryski Rotszyld i bracia Emil i Izaak Pereirowie byli pierwszymi „grynderami“ XIX stulecia. Oni to są twórcami tego typu, tego drapieżcy we fraku, który pożera, pochłania z cynicznym uśmiechem
- ↑ z niem. założyciel przedsiębiorstwa, tu: spekulant