Strona:Tajemnica zamku Rodriganda. Nr 40.djvu/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   1108   —

sztowności, przesyłanych przez lorda, mógłby być niepewny. Miss Amy zupełnie się z tem zgodziła. Oświadczyła, że ojciec jej trzyma w piwnicy około pięciu miljonów pesów i że nie może ich wysłać, w obawie przed bravos. Pesy te nie nalezą do niego, lecz kapitalistów angielskich, którzy pożyczyli Meksykanom pieniądze. Są to częściowo procenty, częściowo zaś kapitał.
— I to mnie mało obchodzi — odparła Józefa, z trudem ukrywając zadowolenie i radość. Czy znasz tę piwnicę?
— Tak. Czasami przynoszę z niej żywność.
— Czy wielka?
— Bardzo. Zprzodu mieści się piwnica kuchenna, za nią winiarnia, dalej zaś niewielkie wgłębienie, zabite mocnemi, żelaznemi drzwiami. Tam stoją pieniądze w skrzyniach, również żelaznych.
— Skąd wiesz o tem?
— Miss Amy powiedziała to hacjenderowi, aby mu uprzytomnić, jak przezornie trzeba u nas ukrywać pieniądze.
— I właśnie dlatego postąpiła nieostrożnie. A jeżeli się ktoś o tem dowie i wtargnie do piwnicy?
— To wykluczone, gdyż codzień wieczorem lord odbiera klucze od piwnic. Klucz od wgłębienia, w którem złożone są pieniądze, nosi przy sobie i nigdy się z nim nie rozstaje. Zamyka je wszystkie razem do skrytki w szafce nocnej.
— Tak, w takim razie nikt się istotnie nie może dostać do pieniędzy. No, widzę przynajmniej twoją dobrą wolę. Masz tu pięć dukatów. Uważaj dalej dobrze, zwłaszcza zapamiętaj i powtórz mi dokładnie wszystko