wreszcie postanowiono, że pojedzie razem z księciem Olsunną, jego córką i Rudowskim do Polski, gdzie zamieszka ze swoją córką Różą.
Natychmiast posłano do miasta, by kupić dla hrabiego potrzebną bieliznę i ubranie.
I tak hrabia Emanuel znalazł się wśród przyjaciół, nie wiedząc wcale o tym. Oni zaś naradzali się nad tym, w jaki sposób zawiadomić o powyższych wypadkach córkę hrabiego, Różę.
Wreszcie zdecydowali się wystosować następujący list do Zalesia:
Do Pani Róży Zorskiej.
Wielce Szanowna Pani!
Będąc na kuracji w tutejszej miejscowości, dziwnym zrządzeniem losu zetknąłem się z mężem Szanownej Pani. Stan mego wątłego zdrowia przy pomocy doktora Zorskiego poprawił się znakomicie. Przed opuszczeniem miejscowości tej małżonek Pani zostawił mi listy polecające do Zalesia i zapewnił mnie, że tam dojdę całkowicie do sił. Po jego wyjeździe stała się rzecz nieoczekiwana. Malarz Otto Rudowski, który jest narzeczonym mojej córki, którą Pani zna również, znalazł miejsce, gdzie ukrywano człowieka, stale powtarzającego słowa:
— Jestem wierny, poczciwy Alimpo.
Pan Rudowski telegrafował do Pani, by się dowiedzieć, czy nie są to te same słowa, które zwykł wymawiać ojciec Pani, hrabia Emanuel. Otrzymawszy odpowiedź potwierdzającą jego przypuszczenia, wszczął natych-