Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Trzecia płeć.djvu/258

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— U mężczyzn też, lecz mężczyźni starają się zamaskować to nawet przed sobą. Więc jakże z Freudem?
— Pan oczywiście nie uznaje go wcale — ostrożnie rzuciła Buba.
— Przeciwnie. Sądzę, że w psychjatrji jego teorja może być pożyteczna. Natomiast jako lektura dla szerszych warstw inteligencji musi być rzeczą szkodliwą.
— O! Niechże się pan nie krępuje. Proszę dodać jakiś wzniosły frazes o demoralizacji.
— Myli się pani. Tu nie chodzi o demoralizację, lecz o chaos myślowy. Większość naszej inteligencji nie posiada przygotowania przyrodniczego ani gruntownej zaprawy filozoficznej. Nie rozporządza zatem ani materjałem, ani zdolnością operowania tym materjałem, wskutek czego skazana jest na bezkrytyczne przyjmowanie twierdzeń i argumentów naukowych. A co najgorsze, w naturalnem dążeniu do upraszczania pojęć, wyrabia sobie bardzo szybko światopogląd nieznośnie symplistyczny, uogólnia wyjątkowe chorobliwe przejawy i przyjmuje je jako miernik wszystkich rzeczy ludzkich w przeświadczeniu, że idzie z prądem postępu i ma naukowe spojrzenie na życie. Dlatego zaś popularyzacja Freuda wydaje mi się szczególniej szkodliwa, że sprzyja rozpowszechnianiu się pojęć wyprowadzających wszelkie rzeczy ludzkie od impulsów erotycznych. Płeć i jej działanie rozciąga się na wszystko, aż do granic komizmu. Znałem pewną dojrzałą już damę, piszącą wiersze i lakierującą paznokcie na czerwono, która zapewniała mię, że pobudką wszelkich czynów i myśli jest instynkt płciowy. Honor, kryterja moralne, zamiłowanie do muzyki, przelot Atlantyku, teorja względności, podwyżka dyskonta, robienie pończoch na drutach, szlemik licytowany, okupacja Mandżurji, dwumian Newtona, zniżka cen ropy naftowej, spinacze automatyczne, system Taylora i bitwa pod Verdun — to wszystko skutki działa-

256