Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Pamiętnik pani Hanki.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

kiem, bez sprzeciwu musiałbyś stosować się do moich dyrektyw. I upewniam cię, że rezultaty byłyby znacznie lepsze, niż za rządów męskich.
Jacek na to oświadczył:
— Właśnie za rządów męskich kobiety zanadto wtrącają się do polityki, i dlatego często popełniane bywają błędy. Za czasów Katarzyny rządzili jej faworyci, za czasów Elżbiety również mężczyźni, których co prawda umiała dobierać, a z Wiktorią książę Albert robił co chciał.
— I cóż z tego wynika? — zapytałam.
— Wynika to — sztucznie uśmiechnął się z udawaną galanterią — że powinnyście nam królować, ale nie rządzić nami.
Wzruszyłam ramionami:
— Przykro mi, że nie znasz historii. Wszystkie te trzy monarchinie właśnie rządziły, a tylko na ich plus w polityce zapisać należy to, że umiały sobie dobierać faworytów. Gdybym ja była królową, wybrałabym sobie...

(Tu, niestety, muszę przerwać tok opowiadania p. Hanki Renowickiej. Autorka mianowicie wyliczyła w tym miejscu kilka nazwisk, należących do osobistości powszechnie znanych. Wprawdzie nie wątpię, że każdy z tych panów byłby uszczęśliwiony tytułem faworyta tak czarującej monarchini, nawet w tym wypadku, gdyby monarchinią nie była, ale większość z nich to ludzie żonaci.

Czytelnik z łatwością zrozumie, że publikując pamiętniki p. Hanki nie mogę narażać tych szanownych i miłych ludzi na domowe przykrości. Żony niejako z reguły nie lubią, by ich mężowie bywali faworytami, chociażby in spe.

Drugim motywem, który mi kazał skreślić podane przez p. Hankę nazwiska było to, że nie chciałbym polskiemu ogółowi sugerować potrzeby tych zmian w życiu publicznym, które byłyby prostą konsekwencją opinii p. Hanki. Zmiany te objęłyby tak szeroki zakres, doprowadziłyby do tak ryzykownych przesunięć na różnych wysokich stanowiskach, że groziłoby to poważnym zamieszaniem.