Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Ostatnia brygada.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Bardzo to piękne, bardzo pożyteczne dla kraju i patrjotyczne wobec państwa. Ale wątpię, czy obecnie, finansowanie uprzemysłowienia rolnictwa może dać zyski[1].
— Musi. — odparł Dowmunt. — Jeżeli bowiem istnieje potrzeba takiego przedsiębiorstwa — musi ono dawać dochód. Im większa potrzeba, tem większy dochód. Naturalnie, mówię tylko o przdsiębiorstwach zdrowych. Widziałem nie jedno bankructwo w życiu, lecz zawsze były to bankructwa przedsięwzięć, olbo nieudolnie zorganizowanych, albo pozbawionych kapitału, albo wreszcie całkiem niepotrzebnych. My na szczęście zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy potrzebni, pieniądze są, a jeśli o mnie chodzi, nie brak mi wiary we własne siły.
Dr. Grzesiak stanął do pracy, chociaż nie należał do optymistów. Wychowała go twarda szkoła życia w byłym zaborze pruskim. Syn chłopa z pod Torunia, o własnych siłach ukończył agronomję w Niemczech, oraz Instytut Handlowy w Kopenhadze. Zaczem, po wielu latach praktyki został administratorem wielkich dóbr na Podolu, gdzie przebywał aż do dnia, gdy ich właściciel książę Zbarski, rozparcelował je i rozsprzedał, by za uzyskane pieniądze kupić sobie wysepkę u wybrzeży Hiszpanji i raz na zawsze rozstać się z „kochaną — jak mawiał — ojczyzną“.
Z Dowmuntem poznajomił d-ra Grzesiaka Truszkowski, który teraz objął kierownictwo składów fimy „Adrol“, a przewidziany był na dyrektora elewatorów zbożowych, budowę, jakich Andrzej projektował na wiosnę, tak, by do żniw mogły być gotowe.
— Zboże — mówił — będzie naszym kapitałem obrotowym.

Dr. Grzesiak przyznawał mu rację. Wiedzieli obaj, że cały handel zbożem znajduje się w ręku kupców żydowskich, którzy zrobili sobie monopol na niemal całą Polskę, z wyjątkiem byłego zaboru pruskiego. Oni dyktowali ceny rynkowe, oni trzymali w garści giełdę zbożową, w ich wreszcie ręku znajdował się eksport, który doprowadził do najniższych cen na zboże polskie zagra-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Brakujące dokończenie zdania uzupełnione na podstawie tekstu drukowanego w Polonii 1930, nr 2000.