Strona:Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Ostatnia brygada.djvu/141

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

secundo: badanie ziemiopłodów, tertio: wnioskowanie o możliwościach celowego zużytkowania danego gruntu.
— No, to jeszcze niezbyt trudne — zatarł ręce profesor, a oczy mu się aż paliły, bo całe życie o niczem innem nie marzył.
— No, — dodał dr. Grzesiak — oprócz tego będzie pan profesor musiał od czasu do czasu wyjeżdżać na wizje lokalne i na inspekcje. Wiele bowiem zależy od terenu i innych warunków miejscowych. Sam plan należycie nie oddaje obrazu.
Zaczął rozwijać szczegóły i Andrzej z zadowoleniem słuchał jego prostych, dobitnych i przejrzystych wyjaśnień, które potwierdzały mu jeszcze raz trafność wyboru doktora Grzesiaka na kierownicze stanowisko w „Adrolu“.
Pożegnał ich i przeszedł do swojego gabinetu, gdzie już czekała nań sekretarka, panna Laskownicka, z teczką pełną korespondencji. Z upodobaniem przyglądał się miłej twarzyczce i zgrabnej figurze. Przypominał sobie nałogowego sceptyka, a swego dawnego wspólnika Vasqueta, który był tak zawziętym przeciwnikiem angażowania młodych i przystojnych kobiet do pracy w biurach ich firmy. Dla świętego spokoju unikał wówczas tego. Teraz jednak obsadził „Adrol“ najładniejszemi pracowniczkami i najprzystojniejszymi urzędnikami, o ile ich kwalifikacje nie kolidowały z wymaganiami firmy.
Lubił mieć miłe dla oka otoczenie i nie widział powodu, dla którego, uznając zalety ładnych obrazów i estetycznych mebli, miałby unikać ładnych ludzi. To też biura „Adrolu“ mogły śmiało wysłać swój personel na wystawę eugeniczną i kandydować o palmę pierwszeństwa.
Sam szef zawsze pogodny, zawsze pełen energji i werwy nadawał ton całemu zespołowi.
Pracował teraz po czternaście godzin. Upijał się tą pracą, a odnalazłszy w niej znowu swój żywioł odrodził się gruntownie. Postanowił wymazać z pamięci ten okres,