Strona:Tadeusz Boy-Żeleński - Markiza i inne drobiazgi.pdf/58

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przed lustrem wówczas staje
I sam jest z siebie dumny,
I sam się sobie zdaje
Przystojny i rozumny.

Na drugi dzień przeciwnie:
Ta sama ot, osoba,
A wszystko się w niej dziwnie
Znów człeku nie podoba.

Pysk mu się widzi krzywy,
Wiersze haniebnie głupie,
I bardzo jest zgryźliwy
I sam ma siebie w pogardzie.

Nie macie wprost pojęcia,
Jak to jest źle na nerwy
Bez chwili odpoczęcia
Tak huśtać się bez przerwy.

Ba, gdyby się to dało,
(To byłoby najprościej)
Wprowadzić jakąś stałą
Podstawę wszechwartości!