Tu niegdyś w czasach zamarłych dla gminu.
Grzmieli orężem synowie Lochlinu;
Ztąd brzmiała echem wieków powtarzana,
Trąba Fingala, i pieśń Ossyana.
Tu na skrzydlatych Oceanu Smokach[1],
Królowie Morza, w mgły nocnéj obłokach,
Srożsi niż burza i ocean razem,
Szli szukać łupu, z ogniem i żelazem! —
Niejedna dotąd zapadła dolina
Pomni hymn Skaldów na chwałę Odina;
Niejeden w runach kurhan tajemniczy,
Spłynął krwią ofiar bałwochwalczéj dziczy;
Niejedna saga, żyjąca w podaniu,
Przewodniczyła Harolda dumaniu.
Aż napojony duchem ich powieści,
Mglistéj, posępnéj, cudotwornéj treści,
Przybył do zamku Roslinu, gdzie wonne,
Zielone smugi, i pola przestronne,
Milszym wzrok jego czarując obrazem,
Pieśń łagodniejszą natchnęły zarazem.
Zawsze się jednak z rzewnemi jéj nóty,
Łączył ton dawny ponuréj tęsknoty.
„Słuchajcie, słuchajcie! nie głośnéj powieści
Dzieł sławnych, rycerskich minstreli:
Lecz tęsknéj, jak ciche westchnienie boleści,
Któréj godzien jest los Rozabelli.
- ↑ Dowódzcy skandynawskich rozbójników morskich, nawiedzający często brzegi Szkocyi, równie jak całą naówczas Europę, przybierali szumny tytuł „Królów Morza“ (Soekonungr) okręty zaś ich w nadętym stylu Skaldów, (kapłanów i bardów Skandynawskich) zwane były „Smokami Oceanu.“ Odin, było imię najwyższego Boga w mitologii Skandynawskiéj. — Runy: tajemnicze znaki albo litery (rodzaj hieroglifów), używane w napisach i religijnych obrzędach Skandynawskich. — Saga, od imienia tak zwanego Skandynawskiéj bogini historyi, zwała się każda tradycya historyczna w tych krajach.