Strona:Tłómaczenia t. I i II (Odyniec).djvu/254

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
IX.

Lud wojowniczy załamywał ręce
Nad trumną lorda Waltera;
Niewiasty w łzami uroszone wieńce
Stroiły grób bohatéra.
Lecz łzy ni kwiatu pozostała wdowa
Nie uroniła na grobie;
Nadzieja pomsty i duma surowa
Dodały męztwa w żałobie.
Aż gdy wkrąg patrząc na twarze żałośne,
Syn mały w domu zawołał:
„Pomszczę się ojca, niech tylko podrosnę!“
Żal dłużéj kryć się nie zdołał,
Łkając go swemi okryła pieszczoty,
I łzy jéj wdowie zlały twarz sieroty.

X.

W stroju z rozpaczy starganym,
Na wiatr rzuciwszy włos,
Nad ojcem swym ukochanym
Anna płakała w głos.
Lecz prócz żałości dziecinnéj,
Był jeszcze powód łez inny:
Bojaźń o przyszły los.
Serce jéj gore miłością —
Przed nimby tylko z ufnością