Strona:Szpieg powieść historyczna na tle walk o niepodległość.pdf/89

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
85

tać ludzką piersią, na podobny widok drgały w nich, podniecone do najwyższego stopnia. Jeden pan Wharton nie spodziewał się niczego po tem czy innem zakończeniu walki. Jeżeli Anglicy zwyciężą, syn jego odzyska wolność, ale jakimże wówczas będzie jego los własny? Dotychczas wśród całego tego zamętu pozostawał on neutralnym. Okoliczność, że syn jego służył w królewskiem, czyli jak je inaczej nazywano, regularnem wojsku, omal nie stała się przyczyną skonfiskowania jego dóbr, uratowały go od tego jedynie wpływy krewnych i jego własna czujna roztropność. W duszy był on zagorzałym rojalistą i gdy na wiosnę po powrocie z amerykańskiego obozu Fanny uwiadomiła go o oświadczynach majora Dunwoodie, zgodził się na ten związek z buntownikiem, zarówno przez wzgląd na wzrastającą konieczność republikańskiego poparcia, jak z uwagi na szczęście córki. Gdyby syn jego ocalał teraz, opinja ogółu pomawiałaby go o udział w spisku przeciw wolności Stanów, a gdyby pozostał więźniem i gdyby go stawiono przed sądem, skutki mogłyby być o wiele jeszcze straszniejsze.
Pan Wharton cenił swe mienie, ale bardzo kochał dzieci; siedział teraz, śledząc oczyma rozgrywającą się nazewnątrz scenę, z jakimś tępym wyrazem twarzy zdradzającym bezbarwność jego charakteru.
Zgoła odmienne były uczucia jego syna. Pozostawiono kapitana Whartona pod strażą dwóch dragonów, z których jeden przechadzał się odmierzonym krokiem po tarasie, a drugi stał przy drzwiach pokoju, w którym znajdował się więzień. Młodzieniec spoglądał na przygotowania Dunwoodie’go z zachwytem, połączonym z trwożnem przywidywaniem ich skutków dla swojej rodziny. Zwłaszcza nie podobała mu się zasadzka oddziału pod wodzą Lawtona, którego było widać doskonale z okien domu, jak nie mogąc z niecierpliwości usiedzieć na koniu, chodził tam i napowrót przed swymi ludźmi. Henryk Wharton rozejrzał się szybko i pytająco dokoła, przemyśliwając, czy nie