kamieniem, spotkał go P. Podsędek J.* wracający z Wilna, a widząc zamiar za nadto hazardowny na stan jego kieszeni, namówił do powrótu, i dał mu miejsce w swoim domu przy dzieciach, uważając go raczéj za domowego przyjaciela, rezydenta, — jako człowieka mównego, który był mu dystrakcją przy gospodarskich zajęciach. Potém dostał się do domu Księcia R.*, a nareście, palony pragnieniem poznania świata i ludzi, puścił się do Petersburga z kilkunastą rublami w sa-
- ↑ Lokaj P. Malinowskiego, który najwięcéj dokazywał w tych rozruchach, potém powieszony w Sznitowkach.
I usie z dworu, wysypali.
U Klassicach o dzwie mili
Krwawuju wajnu czynili.
Jak Prancuzy wyszli sami
Mużyki byli panami.
I kali tak pahulali
Radu sabie układali.
Pierszyj Minka[1] sieu za stoł,
U kuty hladzić jak sakoł,
Na kreśli hdzie siadzieu Pan,
Puza jak baraban.
A nohi jak razapnieć
Choć s kalosami prajeć.
— Pomniu ja tyje wieki