Ta strona została przepisana.
Marija.
Ale powiedzcie-ż mi, tylko doprawdy, czy to na niego poskutkowało?
Sir Tobijasz.
Jak wódka na starą babę.
Marija.
Jeśli-ż teraz chcecie widzieć owoce naszego figla, to patrzcie na niego uważnie, gdy pierwszy raz stanie przed Hrabiną. Będzie on w żółtych pończochach, a to jest właśnie kolor, którego ona nienawidzi; podwiązki ułoży na krzyż, czego ona cierpieć nie może; i będzie się uśmiechał bez przestanku, co przy teraźniejszém jéj usposobieniu do melancholii, koniecznie ściągnie mu jakiekolwiek jawne upokorzenie. Jeśli chcecie widzieć to wszystko, idźcie tylko za mną!
Sir Tobijasz.
Choćby do samych wrot Tartaru! najdowcipniejsza pokuso!
Sir Andrzéj.
I ja z wami, choćby do samych wrot Gibraltaru!