Strona:Szczypawka - Baczność! Jenerał Tabaka ma głos!.djvu/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

To ino, psieścirwo, trubel je z tem wielgi, ze namnozyło sie tu tero w Hameryce wiela takich, co gadajo, ze chconc Polske zbawić — to trza mieć rycerza uzbrojonygo, jak sie patrzy: w karabin najnowsy, umijoncygo obchodzić sie z harmatami i jensemi byznesami wojskowemi i znajoncygo muśtre, jak potrza! Bajgały!... A cy to nase blasane siabelki i karabinki nie wystarco, aboco?... Nima głupich brać prawdziwy karabin, abo siable do renki!... Jesceby sie cłek skalicuł, aboco! A co do muśtry, to pedom wom, rodaki, wierne krześcijany, ze rycerz polski ino w zalunie moze sie muśtrować, przy barze, ale nie gdzieindzi!
A tera — stop! Ostańta z bogiem, rodaki, wierne krześcijany!


61