Strona:Szczypawka - Baczność! Jenerał Tabaka ma głos!.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dla dodania wam kolegi, wierne krześcijany, bośca do wytrwałości, jeden z nasych przyjaciołów napisoł te śpiwke, który powinien kuzden rycerz na pamienć sie naucyć:

W bój za ojcyzne, kolego młody,
Choć ci znieść przyńdzie ogień i pragnienie.
Ba zamiast wisky — skostujes i wody.
Nie musis dbać tak na te utrapienie!
Bo choć mocny, psieścirwo, je wróg,
Lec naprzód z hasłem: Wiska, Polska, Bóg!

Majo z ciebie poniwierke
Dziś przeróżne drapichrusty —
Nie dbaj oto — patrz w manierkę,
Cy tam aby wnontrz nie pusty!
Przy śtandarze wiernie stój,
I z manierki wiskę dój!


Fajna piosnecka, prawda kolegi? Doda tyz ona niejednemu z kolegów ducha do dalśy pracy nad naso armijo polsko!


JENERAŁ TABAKA PODAJE OFERTĘ NA
STANOWISKO GIENERALISMUSA
ARMJI FRANCUSKIEJ.

Pochwalony!...
Kumoter mój, Dzian Trąba, pułkownik od londowy marynarki, sto dwudziestygo cwartygo pułku, siódmygo bataljonu, wyślabizował kajś

12