Strona:Szczęsny Morawski - Sądecczyzna.djvu/217

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Na Węgrzech przydali się Miechowici królowi Karolowi w walce z tręczyńskim wojewodą. Oni nawet wraz z drugimi krzyżaki rozstrzygnęli krwawą: rozgońską bitwę. Więc też król Karol był im rad, a syn wojewody Rykolfa: Kokosz zamienił dobra swoje: Hledoń (Laudek) za dobra Komlosz, które tam Miechowici posiadali.
Zamianę tę uskutecznił rzeczony: Henryk opat miechowski, a Karol stwierdził ją (1313 po Wielkanocy). On też prawdopodobnie pośredniczył względem ich ułaskawienia.
Krakowscy mieszczanie podupadli na władzy i majątkach, zazdrościli Sądecczanom wzmagającym się w dostatki. Kupia głównem była źródłem dochodu, a Sądecczanie omijając Kraków kupczyli z Węgrami i Toruniem, wolni od wszelkiego cła, podczas kiedy Krakowianie od Rytra począwszy wszędzie opłacać się musieli. Nie obeszło się bez wzajemnych przymówek względem ostatnich wypadków.
Więc Krakowianie mszcząc się omijali Sącz.
Powstałe ztąd kłótnie częste, nakazał Łokietek rozsądzić: wojewodzie krakowskiemu: Spicymirowi. Wyrok jego w tej sprawie brzmiał:
„... Ani mieszczanie krakowscy, ani sądeccy, ani nikt inny, nie może w korabiach ani Dunajcem, ani Wisłą do Torunia spławiać swych towarów; wyjąwszy: soli. Sądeccy więc mieszczanie prowadząc towary do Torunia nie mogą omijać Krakowa, równie jak Krakowianie z towarami dążąc na Węgry, nie mogą omijać Sącza. A to: tam i sam, koniecznie!..“
Wyrok ten dogadzający obu stronom stwierdził Łokietek; Krakowianie zaś z Sądecczany ślubowali wypełniać umowę: zawsze i wszędzie.
A działo się to jeszcze przed koronacyą.
Roku 1320. Już ukoronowany król Łokietek: Elżbietę córkę wydał za węgierskiego swego sprzymierzeńca: Karola króla, który właśnie wówczas zakładał miasto Bardjów.