kasztelanowie spełniali także obowiązki wojskowe obok administracyjnych i sądowych. Dotychczas literatura jak zaznaczaliśmy nie uwzględniła dokładnie tych różnic. Przypuszczenia Z. Wojciechowskiego opierają się na wywodzie o organizacji grodów pogranicznych. Uposażenie tych grodów leżało nieraz bardzo daleko poza właściwym okręgiem i schodziło się z instytucją naroku. Interpretując nadanie dla Zagościa w roku 1317[1] twierdzi on, że uwolnienia dotyczyły nie Czechowa leżącego w pobliżu Zagościa, ale o całe mile odległego Czchowa nad Dunajcem. Miał on być grodem pogranicznym i posiadać w tej okolicy swoich naroczników, podczas gdy Czechów był własnością biskupa krakowskiego i żadnego kasztelana nie posiadał[2]. Nie jest to interpretacja słuszna, Czchów nigdy grodem pogranicznym nie był; to stanowisko dla ziemi sądeckiej posiadały Sącz i Biecz, który też rzeczywiście miał naroczników w Makocicach[3] pod Krakowem. Nad Dunajcem jednak z chwili gdy Sącz był grodem granicznym — Czchów na tej samej linji już nim być nie mógł, Wyprowadzanie więc w tym względzie dalszych wniosków jest conajmniej niepewne. Natomiast prosta interpretacja tekstu wskazuje, że obowiązki Zagościa odnosiły się do grodu nad Nidą i że tu była kasztelanja Czechowska, której nie należy przenosić na czchowską. Czechów występuje w dokumentach od tak dawnych czasów, jak rok 1173, kiedy Kazimierz Sprawiedliwy potwierdzał nadania Henryka dla klasztoru w Zagościu, między innemi także »tabernam in Cachov«[4].
W roku 1213-tym Wincenty biskup krakowski wymienia w szeregu nadań dla katedry kieleckiej też »medietatem novi fori in Cachów« obok wsi Kije, Samostrzały i i.[5]. W tym czasie więc Czechów nad Nidą posiadał co najmniej prawo targu i znajdował się wobec tego na jednym z traktów handlowych. Równocześnie od roku 1228-go[6] pojawiają się w dokumentach kasztelanowie Czechowscy, godność jak wiemy występująca dopiero od końca XII i początków XIII wieku. Czechów więc