Strona:Stefan Grabiński - Ciemne siły.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Róża (po chwili milczenia).
Więc w naszym wypadku ty byłbyś właśnie owym wrażliwym osobnikiem odbierającym nieświadome prądy, które płyną od kogoś opętanego cudzemi gestami względnie cudzą jaźnią?
Wrocki.
Oczywiście. Ja byłbym tem medjum, tym pośrednikiem uzewnętrzniającym na sobie ruchy, które mój nieznany nadawca rozważa.
Róża.
Szczególna interpretacja...
Norski.
Lecz owo przejęcie się obcą jaźnią musi mieć w takim razie silne zabarwienie uczuciowe? Inaczej nie da się wytłumaczyć ta jego intenzywność.
Wrocki.
Zapewne. Telepatja bezpośrednia, przytem nieświadoma, działa najsprawniej tam, gdzie wchodzi w grę uczucie.
Róża.
Czy masz na myśli miłość?