Strona:Stefan Grabiński - Cień Bafometa.djvu/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
PAWEŁEK KUTERNÓŻKA.

W dwa tygodnie po wyjeździe Pomiana mieszkańcy ul. Katedralnej zauważyli o wczesnej godzinie dnia, że zapuszczone na głucho od pięciu lat żelazne story domu narożnego pod nr. 18 poszły w górę. Nad drzwiami wchodowemi między głowicami dwóch konwulsyjnie skręconych pilastrów pojawił się napis — Dewocjonalja — wykonany literami srebrnemi na czarnem tle; pod spodem, w odstępie kilku cali we formie dodatku objaśniającego: — Główny skład i wytwórnia sprzętów i paramentów kościelnych firmy: Paweł Kuternóżka.
Pierwszym, który zwrócił uwagę na otwarcie religijnego sklepu, był zakrystjan od fary, pan Piotr Pieniążek, siwy, 80-letni staruszek w ciemnoniebieskich okularach na długim, krogulczo zakrzywionym nosie. Poczciwy sługa kościelny właśnie mijał wieżę od fary i z zadartą do góry głową gawronił się na stado jaskółek, okrążających nerwowym lotem banię szczytową, gdy wtem, opuściwszy na chwilę znużone oczy, zaczepił po drodze spojrzeniem o charakterystyczny napis i spostrzegł, że jedna z witryn sklepowych mieni się w blaskach porannego słońca złotem monstrancyj, kielichów i cyborjów.