Pod Płowcami, 27 września 1331 roku, w krwawych zapasach, upokarza Niemców, — w bohaterskiej walce odtrąca ich zastępy od Polski. A miał już wtedy król bohater lat siedmdziesiąt wielce pracowitego żywota.
Zmierzyło się męstwo polskie z niemieckiem. Od wchodu słońca do nocy trwała walka. Wróciła skrzepłym starca członkom jędrność lst młodszych. Łokietek własnem ramieniem sięgał nieprzyjaciela. I gdy ku wieczorowi Szamotulski obrócił się z hufcami swoimi na krzyżaków, została przy Polakach wygrana. Stracili Niemcy przeszło dwadzieścia tysięcy ludzi,—Polacy pięćset samego rycerstwa. Wielką mogiłę usypał na polu biskup kujawski. Ze strony polskiej polegli między najcelniejszymi: Żegota z Morawicy, chorąży krakowski; Krystyn z Ostrowa, chorąży sandomierski; Jakób ze Szumska, kasztel żarnowski.
Ostatnia to była wyprawa Łokietka; wojenne znoje resztę mu sił odebrały. Konając, przywołał do łoża śmiertelnego syna i panów.
— Zaklinam was, — mówił do otaczających,—abyście byli wierni, posłuszni, szczodrzy dla mojego syna. A ciebie upominam — zwracając się do Kazimierza, — abyś kochał naród, którego królem cię zostawiam, abyś nim rządził wedle prawa, czuwał nad jego bezpieczeństwem, a pamiętał, aby krzyżacy nie cieszyli się wydartem ci dziedzictwem.
Strona:Stefan Gębarski - W szponach pruskiej Hakaty.pdf/38
Wygląd
Ta strona została przepisana.