Strona:Stefan Barszczewski - Polacy w Ameryce.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dnoczenia“ znajdują się niemal od początku założenia tych organizacji i bez przerwy w Chicago, gdzie „Związek” posiada nawet swój gmach własny.
Nie podobało się to innym, liczniejszym osadom polskim, które wciąż podejrzewały i podejrzewają chicagowian o chęć panowania nad niemi; z biegiem więc czasu powstaje więcej organizacji polskich, jak „Unja” w St. Paul, „Stowarzyszenie Polaków” w Milwaukee, „Związek Polaków” w stanie Ohio, „Liga” na wschodzie i inne, wiodące żywot cichy i chylące się powoli ku upadkowi z powodu braku kapitałów rezerwowych i nieoględnego przyjmowania członków, co naraża kasy tych stowarzyszeń na wydatki, przekraczające ich zasoby, a członków — na nadzwyczajne podatki.
Najdłużej bezwątpienia przetrwają „Związek Polski” i „Zjednoczenie,” ale ich przyszłość także nie sięga na daleką metę z powodu silnej konkurencji, jaką w ostatnich latach przeciwstawiły im, jak i wogóle wszystkim organizacjom tego rodzaju, potężne towarzystwa asekuracyjne „New York Life Insurance Com-