Ta strona została uwierzytelniona.
ZAWILEC
(nuci)
— Fajny trzewiczek stanie sporo... Zajdzie się kady trza.
TRZMIEL
— Myślisz, te ciągała litewska, że ino w cesarskich butach, coś je z trupa na peśkierskiem polu obłupił, obejdzie świat. Nie bój się. Swoja dratwa tosamo strzyma niejedno.
ŻMUDA
— No, już akuratnie nie strzyma, zwłaszcza przez bagna idący.
OGNIEWSKI
— Co się w niego patrzycie, jak te wrony w żołnierski gnat! Co się jeden z drugim o jego chodak zamartwiasz! Zdejm swoje cesarskie kamasze i daj kamratowi, jako kamrat
KOŁOMAŃSKI
(leżący za ogniskiem)
— Ba, — kiedy nie pasuje żołmierzowi całkiem przez butów!
ZAWILEC
(szyje, nie słysząc, co mówią)
— Fajny trzewiczek... Dratwa się ciągnie w poprzek, — w krzyż. W poprzek, — w krzyż.