Strona:Stary Kościół Miechowski.djvu/77

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ważyła i na kilku przykładach wykazała zależność obu utworów od Pana Tadeusza, ale wniosek wyciągnęła tylko taki, że „genjusz nie może mieć naśladowcy... powołane przez autora postacie nie budzą wielkiego zajęcia”, że mimo niektórych usterek „pieśń polska, zrodzona na ciemnem tle górnośląskich stosunków, budzi w czytelniku bardzo miłe uczucia”; przyznawała wreszcie Górze Chełmskiej wyższość nad Starym Kościołem Miechowskim. W całej twórczości autora dopatrywała się separatyzmu śląskiego i patrzenia przedewszystkiem ze stanowiska religijnego.
To ostatnie zdanie Parczewskiej podzielał także M. (J. K . Maćkowski): Dwaj szląscy poeci („Dziennik Poznański” nr. 297 z 1895 i 1, 3, 4 z 1896 r.), który centrowcowi Bonczykowi przeciwstawiał narodowca Damrotha, stwierdzał, że w Bonczyku „dopiero zaczął się budzić duch polski — w ks. Konstantym ożył całą siłą”. Maćkowski ma na swoje usprawiedliwienie publicystyczny cel artykułu i własne stanowisko współdziałacza w budzeniu ducha narodowego na Śląsku; jeżeli o wartościach czysto literackich nie powiedział nic nowego, nie traktował ich protekcyjnie. Podobne, ale łagodniejsze stanowisko zajął Bronisław Koraszewski w różnych swoich artykułach, a przedewszystkiem: O języku i poezji Górnoślązaków. (Wędrowiec 1900 i 1901).
Tem więcej razi protekcyjność w ocenie Piotra Chmielowskiego (Zarys najnowszej literatury polskiej, wyd. IV, Kraków-Petersburg 1898, str. 123), który nie próbował nawet wniknąć w warunki powstania Starego Kościoła Miechowskiego, zapoznawszy się z nim naogół pobieżnie tak samo jak i z Górą Chełmską. Oto ta ocena: „Zasadniczym wątkiem... jest zamiar zburzenia dawnego kościółka w Miechowicach, a wybudowania nowego na starym cmentarzu. Przy tej sposobności maluje autor życie szkolne, towarzyskie, religijne, niekiedy barwnie, ale wogóle bez perspektywy estetycznej, dość często rubasznie. Nie brak tu wyrazów potępienia dla ludzi drwiących z Kościoła i religji. Czytelnicy miejscowi znajdują niewątpliwie upodobanie w malowidle okolicy i obrazkach wziętych z życia realnego. Wyrażeń lokalnych jest tu dużo, zarów-