Strona:Stary Kościół Miechowski.djvu/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

łym Starym Kościele Miechowskim rozsiane są podobieństwa, zależności i próby współzawodnictwa z Mickiewiczem, że Mickiewicz właśnie obok Wergilego jest głównym mistrzem poety górnośląskiego. Zagadnieniu temu poświęciłem obszerniejszą rozprawę: Pod urokiem Pana Tadeusza, w „Szkole Śląskiej” z 1934, str. 118-126 i 169-181, tu więc ograniczę się tylko do krótkiego jej streszczenia.
Epilog Pana Tadeusza dwukrotnie odezwał się głośniejszem echem w poemacie Bonczyka: pierwszy raz w początkowych wierszach ks. I, odpowiadających w. 82-87 epilogu, które od bijają się również w ks. II 31-39, drugi raz w ks. VI 4-7 = 94-99 epilogu. Mickiewiczowskie epizody wpłynęły na technikę i dobór epizodów Bonczyka. Najważniejszym epizodem w Starym Kościele Miechowskim jest opowieść o Franciszku Winklerze tak jak w Panu Tadeuszu o Stolniku Horeszce. Obie postaci poznajemy przez opowiadania kilku osób, a więc Horeszkę z ust Gerwazego i Jacka Soplicy, Winklera z ust Draszczyka, Walka Boncyka i Łukaszczyka, którzy się nawzajem uzupełniają. Bonczyk przejął od Mickiewicza rozdzielenie opowieści między kilku narratorów, mniej natomiast uwzględnił tę cechę Mickiewiczowej techniki, która polega na sprzecznej poniekąd charakterystyce Horeszki przez każdego z opowiadaczy. Słabym oddźwiękiem tej cechy jest spokojna ocena karjery Winklera przez Walka Boncyka w IV 79-92 lub przeciwstawienie Goduli i Winklera i przez Walka i przez młynarza Pawła.
Mickiewicz podniecał wszakże nietylko do naśladownictwa, lecz także niekiedy do współzawodnictwa i uzupełnienia wzoru. Występuje to dążenie w astronomji młynarza Pawła (V 210-328), a zwłaszcza w V 289-308, które pogłębić miały Pana Tadeusza VIII 77-86. Jak zaś Podkomorzy dorzuca cenne uwagi do wywodów Wojskiego, tak Proboszcz (VIII 285-297) nadaje opowieściom Pawła głębsze znaczenie. Podobnie opis i pochwała lasu, wypowiedziane ustami Wyplera (IV 304-406), jakkolwiek powtarzają niejedno z Pana Tadeusza, mają go uzupełniać. Drobniejszych reminiscencyj jest co niemiara; Bonczyk posługuje się techniką Mickiewiczową czyto w charakterystyce osób czy w opisach sytuacyj, czy wreszcie w uwa-