Tymczasem na usilne nalegania biskupa warmińskiego, »filaru katolicyzmu w Polsce« Hozyusza, który 1560 r. do Rzymu podążył, Paweł IV otworzył 1561 r. przerwany na dwa zawody (1549 i 1552 r.) sobór powszechny w Trydencie. Jednym z pięciu prezydentów soboru był Hozyusz, zamianowany kardynałem; teologami papieża byli Jezuici: Salmeron, Lajnez, Kanizyusz i Le Jay (Jajus). Prace soborowe trwały do 26 stycznia 1564 r., a między innymi dekretami i kanonami stanął na sesyi 23-ej dekret 18-ty, ażeby »każda katedra, metropolia i większe kościoły«, seminarya duchowne zakładały, urządzenie ich biskupom zostawiając. Więc Hozyusz, który na uchwalenie powyższego dekretu najwięcej nastawał, skoro wrócił do swej Warmii, sprowadził już 30 paźdz. t. r. jedenastu Jezuitów do Heilsberga, dnia 5 stycz. 1565 r. otworzył im pierwsze kolegium, przeznaczając na nie i na szkoły, zwane powszechnie liceum Hosianum, pofranciszkański klasztor w Brunsbergu. W kilka miesięcy później, d. 21 sierp. t. r. fundował tamże pierwsze na całą Polskę seminaryum dyecezyalne, a 1569 r. założył konwikt szlachecki i oddał Jezuitom. Niedługo czekać, cicha, skromna mieścina warmińska, Brunsberg, stała się jeszcze za życia Hozyusza († 1579 r.) punktem wyjścia reakcyi katolickiej na Polskę całą.
Krótko przed założeniem kolegium w Brunsbergu, dnia 3 stycznia 1564 r. przybył do Warszawy nowy nuncyusz Piusa V., Jan Franciszek Commendoni, biskup Zacyntu, obok Hozyusza drugi filar katolicyzmu w Polsce. On to chwiejnego króla Zygmunta Augusta, »który wszystkiego się boi, sam siebie się lęka«, podparł mądrą radą i pozyskawszy jego zaufanie, odwiódł od rozwodu z bezpłodną Katarzyną austryacką i od zamiaru utworzenia kościoła narodowego, do czego pchał go prymas Uchański z różnowiercami, a nakłonił do przyjęcia uchwał soboru trydenckiego. On godził powaśnionych biskupów i łączył z resztkami katolików w jedno silne stronnictwo. On wreszcie nastawał na króla, biskupów i kapituły, aby co prędzej otwierali katolickie szkoły »jako przedmurze wiary« w miastach zwłaszcza większych, zakładając kolegia Jezuitom i w tym celu przywiózł z sobą z Pragi O. Baltazara Hostovinusa.
Król oświadczył się z chęcią fundowania Jezuitom kolegium i akademii w Wilnie, »bo ma wysokie rozumienie o ich zdolnościach«; uczyniło to samo pięciu biskupów, między nimi »przebogaty« (oszczędny był, ale hojny na użyteczne fundacye) biskup płocki Jędrzej Noskowski.
Miał on w swej rezydencyi w Pułtusku, istniejącą od 1440 r. kolonię akademicką, szkołę czteroklasową, w której uczyli mistrz i bakałarz, i uposażył ją hojniej 1561 r. Aliści morowe powietrze 1564 r. rozegnało i profesorów i uczniów. Gdy mór ustał, akademia odmówiła przysłać nowych nauczycieli, więc Noskowski zgłosił się listownie w marcu 1565 r. do nuncyusza Commendoni (od 12 marca kardynała), prosząc przez niego jenerała, św. Borgiasza o jak najprędsze przysłanie Jezuitów. U króla zaś wyjednał dyplom nadający prawo obywatelstwa Jezuitom w Polsce, datowany 23 marca 1565 r. w Piotrkowie. Król pochwaliwszy zamiar biskupi
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce w skróceniu 5 tomów w jednym.djvu/31
Wygląd
Ta strona została przepisana.
§. 3. Pierwsze trzy kolegia w Brunsbergu, Pułtusku i Wilnie 1564—1609.