kiewski legatem na utrzymanie dwóch misyonarzy. Pożar miasta 1616 r. spalił młode kolegium i tymczasowy kościół, hojność hetmana dopomogła wkrótce do jego odbudowania. Fundamenta pod nowy kościół z ciosu, ex-voto królewicza Władysława za wiktoryę chocimską 1621 r., poczęto brać 1642 r. Budowa dla braku grosza i wojen kozackich stanęła, podjął ją rektor Jakób Zaręba 1665 r., nie zdołano jej wykończyć, gdy 1672 r. Turcy zdobyli Kamieniec. Więc Halil basza kazał kościół rozebrać, a ciosów użyć do budowy mostu nad Smotryczem, dziś jeszcze stojącego.
Wiadomo, że Podole w XVII w. wystawione było na wojny tureckie aż do 1672 r., na tatarskie i kozackie napady, które rozbijały się o niezdobytą fortecę Kamieńca. Do niej też chroniła się wystraszona szlachta z rodzinami na tygodnie i miesiące całe, dostarczając obficie pracy duchownej Jezuitom. Wyjednali oni sobie u miasta szczególny monopol posługi duchownej, nietylko w szpitalach i obozach, ale więźniom i skazańcom na męki i śmierć. A tych skazańców było np. 1610 r. aż 30, bywało co rok po kilku i kilkunastu, bo do Kamieńca zwożono zewsząd pojmanych opryszków i wszelakiego rodzaju hultajów, których sądy ławnicze skazywały na roboty w fortecy, albo na tortury i śmierć.
W obozie pod Chocimem 1621 r. zaraźliwe dyzenterye (lues castrensis) trapiły żołnierzy, przybywali setkami do Kamieńca, jedni pielęgnowani przez ludność i Jezuitów, wracali do sił, drudzy przygotowani przez nich, umierali pobożnie. W nieszczęśliwych bitwach pod Sasowym Rogiem 1612 i Cecorą 1619 r., kapelani obozowi O. Zgoda i dwaj inni, wzięci do niewoli tatarskiej; Zgoda po kilku latach, które obrócił na posługę chrześcijańskim jeńcom i niewolnikom w Krymie, odzyskał wolność, ale towarzysze jego pomarli w niewoli.
W czasie pokoju, obowiązkiem kapelanów było, nieść duchowną pomoc, obozom i stannicom wojskowym. Pod Winnicą stał taki obóz podczas »okazywania rycerstwa« 1613 roku; kapelan O. Turowski tak się spodobał szlachcie i staroście Winnickiemu Walentemu Aleksandrowi Kalinowskiemu, że ten fundował Jezuitom dom misyjny w Winnicy, podarowawszy własny dworzec z ogrodem i gruntami, który dla obrony opasał ostrokołem i wałami i dwie zatoczył armatki.
Równocześnie prawie hetman Żółkiewski, starosta barski założył dom misyjny w Barze, głównie dla załogi zamkowej i stannic wojska kwarcianego, nabywszy na ten cel od mieszczanina Miteńko, kamienicę z ogrodem, pasieką i lasem i uposażywszy sumą 5.000 złp. i dziesięciną. Im też oddał patronat i parafię barską. Z misyi barskiej powstała z czasem rezydencya i kolegium.
Otóż z Kamieńca, Winnicy i Baru szli corocznie misyonarze Turowski, Zgoda, Kozdrovius, Zakrzewski i inni na Ukrainę missio ukrainensis, gdzie im szlachta 8 drewnianych kaplic pobudowała, bo kościołów nie było, a cerkwie tylko dysunickie. Za namową misyonarzy, starosta winnicki Kalinowski, erygował w swej Humańszczyznie 3 parafie i opatrzył w księży. Apostołowali także na pograniczu Moskwy i Krymu, gdzie 9 osad katolickich z ich gorliwości korzystało.
Patrząc na te ich prace wojewoda kijowski, potem kanclerz w. k. Tomasz Zamojski, nie szczędził im za życia jałmużn; umierając 1638 roku
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce w skróceniu 5 tomów w jednym.djvu/215
Wygląd
Ta strona została przepisana.