Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dnym z 12 burgrabiów krakowskiego zamku z roczną płacą 800 złp. (blisko 2.000 zł. w. a.), wierne zaś służby jego nagrodził dożywociem na kilku królewszczyznach, z których dwie, Leśniówkę i Nowowolę Bobola ustąpił Janowi Skardze Powęskiemu, rodzonemu bratu ks Skargi[1].

Wiemy, że Skarga lat kilka przemieszkiwał na zamku, pod opieką więc burgrabiego Boboli. Pomiędzy tymi dwoma mężami, równymi prawie sobie co do wieku, podobnymi co do przekonań i wierzeń religijnych i poglądów na świat i ludzi, acz różnych zdolnością i nauką, zawiązała się szczera przyjaźń. Bobola powierzył Skardze sumienie swoje, był jego penitentem przez lat 24; Skarga, odpłacając przyjaźń i zaufanie, dedykował Boboli swe „Kazania o siedmiu Sakramentach“, u Piotrkowczyka w Krakowie 1600 r. wydane, a w lat kilka potem 1606 „Kazania o czterech rzeczach ostatecznych“, przekład z włoskiego O. Costeri, roku 1609 swój „Areopagus, tj. wykład słów św. Pawła, mianych w Areopagu“. Ta już jedna okoliczność daje miarę o moralnej wartości Boboli, że nie był to „dworski wyjadacz, intrygant, pochlebca, fanatyk“, tem mniej „prostak, dziwak ponury“, jak go nam przedstawia w swej kronice Piasecki. Koło 1599 lub 1600 otrzymuje Bobola urząd sekretarza królewskiego, a dopiero 1607 roku, już blisko 70 letni starzec, po czterdziestoletnej wiernej służbie u dworu, zaszczycony urzędem i godnością szambelana, czyli podkomorzego królewskiego, Praefectus camerae regiae, albo Succamerarius Regni. Urząd ten równał się władzą i godnością dzisiejszemu ochmistrzowi dworu królewskiego. Z mocy swego urzędu Bobola pieczę miał nad utrzymaniem świetności dworu, aby na pokojach królewskich wszystko z należytą się działo przystojnością, a pokojowa służba wiernie i godnie pełniła swe obowiązki. On czuwał nad bezpieczeństwem osoby króla, nieodstępny od boku jego, towarzyszył

  1. Przez nuncyusza Simonetti prosił ks. Skarga, „znakomity kaznodzieja, bojący się Boga i dobrego sumienia“, w Rzymie, ażeby dobra Łodzesławice nadane dożywociem przez kard. Batorego bratu jego Janowi Skardze z Czarnolasu zatwierdzono. Z Rzymu przyszła odmowna odpowiedź (Archiv. Wat. Nunc. di Pol. relacye Simonettego z dnia 6 czerwca 1609). Być może, że wynagradzając tę stratę Bobola ustąpił Janowi Skardze dwa dożywocia.