„Nakoniec królowie polscy niech mówią o nas. (Tu przypomina dobrodziejstwa Towarzystwu od Zygmunta Augusta i Batorego wyświadczone) I ty, Przenajświetniejszy Zygmuncie Trzeci M. Panie nasz, wyświadczaj nas, wszakżeś nas od młodości świadom, na nas oko twoje zawżdy. Dlaczegóż nas przy dworze swoim trzymasz? Dlaczego nam tak przeważny kościół w Krakowie budujesz? Dlaczego nas tak uprzejmie bronisz? Byśmy takimi byli, jako nas osądzono, a jakobyś i wejrzeć na nas mógł!...
„Do was się obracam, do sędziów i pisarzów takiego na nas prawa. Nie znaleźliście żadnego w Koronie tej tak szkaradnego i szkodliwego zbrodnia, któregobyście w swoich artykułach tak srogo i sromotnie odprawili? Nie ruszyła was szczera niewinność niezbronnych owieczek, prostych sług Boga Najwyższego, którzy w zaprzeniu się samych siebie, świat porzuciwszy, więcej w niebie, niźli na ziemi przemieszkują? Nie obeszły was przykłady cnót pobożności chrześcijańskiej i światłość prawowiernej nauki, z którą je Pan Bóg do was poseła? Jeruzalem! Jeruzalem, która zabijasz proroki!...
„Wżdy zmiłujcie się nad krwią swoją. Jeśli cudzoziemcom naszym nie przepuszczacie, a my, którzyśmy się tu urodzili, gdzie pójdziem?.. innej ojczyzny nie mamy na ziemi. Tak wiele zacnych polskich szlacheckich domów między nami; a im jakąż wolność zostawujecie, grzechów ich takiego karania godnych, nietyle nie dowodząc, ale ani ich mianując? Bo te, któreście wedle myśli swojej mianowali, na dwu albo na trzech tyło podejrzenie czynią, a tyle niewinnych dlaczego cierpieć i na śmierć, którą civilem zowią, zdani być mają. Nim z Bochni Żydy dla krzywdy Bożej w Przenajśw. Sakramencie roku przeszłego wygnano, trzy lata i dalej proces na nie przeciągniony był; a my nad Żydy podlejsi, i do sądu przyzwani nie będąc, tak prędkie i sromotne wyroki na wygnanie odnosim?
„Acz wiemy od kogo i jako ważne, jednak ciężkie i wstydu pełne... O ziemio! o niebo dziwuj się! Odpuść, Panie, prześladowcom naszym! Bez przyczyny nienawidzą nas. Grzech ich oddal, aby swemu zbawieniu przeszkody nie mieli. Zalecając nabożnym sercom waszym niewinność i obronę naszą, a zwłaszcza królowi JM., który nas najlepiej świadom i od dzieciństwa prawie z młodości na nasze sprawy patrzy, uniżamy się
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/205
Wygląd
Ta strona została przepisana.